Komentarze: 3
ostatnio zauwazylam ze mam jakies schizy!!!! tnz. od tego czasu jak zamordowano wiolete :( zdalam sobie sprawe jak latwo mozna stracic zycie... teraz caly czas jak np. ide sobie ulica to karzdy wydaje mi sie morderca! mysle ze to wlasnie mnie chce zabic... jak leze wieczorem w lozku i niemoge zasnoc to zdaje mi sie ze ktos jest za oknem i ze zaraz wybije szybe i mnie zabije (chociaz mieszkam na 3 pietrze) te mysli o smierci nasilily sie gdy stalam na dole a ktos sie czail w piwnicy!!! to byl chyba nastraszniejszy moment w zyciu! kurde niewiem co mam z tym zrobic, przeciez ja karzedego kogo nieznam traktuje jak morderce! a moze to i dobrze ze jestem swiadoma tego ze wszedzie moze byc zly czlowiek hmm.. sama niewiem komus moze wydawac sie ze to smieszne ale dla mnie to jest straszne! kurwa jaki swiat jest okrutny! jak mozna zabic czlowieka, ja nadal zbytnio niemoge uwierzyc ze wiolety niema juz w naszej klasie... :(((