Archiwum 15 stycznia 2003


sty 15 2003 ...jestem wkurwiona i szczesliwa :P...
Komentarze: 1

juz wszystko wiem i jest dobrze ciesze sie bardzo z tego powodu, ale bardzo zle sie czuje a stara powiedziala ze jak chcem isc na 18-stke to mam isc jutro do szkoly a jak nie to nie... kurwa i pojde do szkoly ale zeby niemiala pretensji jak bede bardziej chora albo jak dostanie jakies banie bo jescze nieprzepisalam lekcji... kurwa antybiotyki mam brac do piatku a ta mnie do szkoly wysyla! a wogole po co jak mowi ze i tak sie nieucze to po co a mnie wylyla bez sensu... aha i jeszcze mi powiedziala ze jak bede miala gorsze oceny na koniec roku niz teraz jakie mam na polrocze to niepojde do ogolniaka bo mi niepozwoli!!! mam jej dosyc qrwa... mam jedna dwuje z historii na polrocze a ona taka afere robi ze japierdole!!! moze nielubie historii i niebede sie uczyc z historii!!! (tak jak z innych przedmiotow ale to szczegol) codziennie lazi i mowi: "jak mozna miec 2 z historii, ja w twoim wieku......." japierdziele jak ja tego nienawidze!!! niesluchalam jej i poszlam do pokoju uwielbiam to hihi :) w sumie jutro moge isc do szkoly luzne lekcje sa ale ja sie zle czuje... :((( niech sie ona zlituje nademna wrrrr... ale jestem zdenerwowana!!! najchetniej skopalabym komus dupe!!! :))) niewiem co mam pisac , ale ciesze sie ze spedzilam dzisiaj caly dzien z miloszem (bo niebyl w szkole *niegrzeczny*) hihi ale fajnie bylo :) aha i mam jeszcze jeden powod do nerwow pozyczylam sobie simsy bo moje szlag trafil niewiem znikly mi z kompa i zainstalowalam wszytsko jak trzeba i chuj niedziala!!!! jezuuu....  a ja tak chcialam grac :( ide sie zaraz wykapac.. albo moze potem.. i pogadam sobie jeszcze z miloszem na ircu o ile wejdzie *bo ja go kocham niewiem czy wiecie o tym ale naprawde go bardzo mocno kocham* hihi :))

natalianta : :
sty 15 2003 ...strach...
Komentarze: 2

boje sie, czekam na prawde niepogodzilabym sie z tym jezeli by bylo zle! musi byc dobrze... czy jeden glupi sylwester moze popsuc cale zycie??!!! niemoge spac a przeciez jest juz tak pozno... tyle mysli paleta mi sie po glowie... ciekawa jestem czy teraz ktos tez tak siedzi i rozmysla.zastanawiam sie nad sensem tego wszystkiego ale im wiecej mysle tym nabieram wiecej watpliwosci...powinnam przeciez juz spac milosz rano przyjdzie (bo nieidzie do szkoly) a ja jak bede wygladac... ale i tak niezasne, a zreszta co to da jak jest juz 3:30 czyli przyjdzie za 5 godzin, w sumie niedlugo.... poczekam..... nie mam juz dosc zle sie czuje to wszystko mnie dobija Boze co ja mam robic???????!!!!!!! moze wlasnie moze On mi pomoze... sproboje z nim porozmwaiac , tak jak kiedys, moze bedzie lepiej, on mnie napewno wyslucha, ale niewiem czy zrozumie i czy pomoze.... ale zawsze warto sprobowac! czemu teraz jest tak trudno? kiedys bylo wszystko wspaniale bylo poprostu ok a teraz stalo sie to trudne...dziwne... niezrozumiale... ale jak to moj mis kochany mowi trzeba wierzyc ze bedzie dobrze!ciesze sie ze go poznalam bardzo sie przez niego zmianilam i jestem z nim szczesliwa... ale teraz moze sie wszystko zmienic.. ***lecz trzeba wierzyc ze bedzie dobrze***

natalianta : :